Połóg to czas po każdej ciąży, również tej, która zakończyła się zbyt wcześnie. Organizm kobiety potrzebuje tego czasu, aby odzyskać równowagę hormonalną, zasklepić rany i nabrać sił witalnych. Potrzebuje tego też psychika, czas połogu jest okresem zwiększonej wrażliwości emocjonalnej.
Ciekawe jest to, że w niemal każdym zakątku świata połóg trwa tyle samo, czyli 6 tygodni lub 40 dni. W przekazach kulturowych istnieje wiele pięknych tradycji połogowych, które otaczały matkę opieką. Nowonarodzona mama doświadczała matkowania, na ostatniej prostej, przed pełnym wejściem w macierzyństwo.
W kręgu kultury zachodniej, często pozbawieni tradycji i wsparcia “wioski”, połóg staje się jednym z najtrudniejszych okresów w życiu kobiety.
O połogu wiemy mało, a jeśli już wiemy to najczęściej dlatego, że gdzieś poszedł źle. Słyszymy o nieprzespanych nocach, problemach z karmieniem i funkcjonowaniu w trybie zombie. Jest też inny trend: zaprzeczania temu, że połóg się odbywa. Niektóre kobiety czują presję “powrotu do poprzedniego życia”. Ulegając jej, wciskają się w jeansy sprzed ciąży i fotografują piękne śniadanie w uporządkowanym mieszkaniu i życiu. Prowadząc warsztaty spotykam się też z wieloma parami, które z zaskoczeniem mówią, że bardzo długo nie wiedzieli, że w ogóle istnieje coś takiego jak połóg!
To wszystko sprawia, że w czasie połogu kobieta jest podatna na zranienie i potrzebuje czyjejś opieki. Matka i dziecko to naczynia połączone, stan kobiety wpływa na stan noworodka.
Pomyślcie z jaką czułością myślimy o malutkim dziecku: czy nie jest mu zimno, czy na jest najedzony, czy na pewno jest mu wygodnie? Z taką samą czułością myślmy o mamach w połogu: czy jest jej ciepło, czy ma co jeść, czy można coś dla niej zrobić?
Kiedy prowadzę warsztaty w ramach Psychologicznej Szkoły Rodzenia mówię uczestnikom, że jeżeli mają zapamiętać jedno zdanie z całego szkolenia niech będzie to: jedynym zadaniem kobiety w połogu jest wykarmienie swojego dziecka.
Aby laktacja ruszyła i aby się ustabilizowała, kobieta potrzebuje stałości, odpoczynku, bezpieczeństwa i czasu na karmienie. Temu właśnie służyły tradycje połogowe, które kiedyś otaczały tak czułą opieką młode mamy. Pojawienie się butelki rozwiązało wiele problemów, ale wyparło tradycję wspierania kobiety.
Namawiam was do świadomego przeżywania połogu.
Dajcie sobie czas, poproście o pomoc, przyjmujcie wsparcie.
Dobrą wiedzę o połogu znajdziesz w moim kursie online.